Autor |
Wiadomość |
Gerard |
Wysłany: Sob 16:40, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
<Gerard nie protestował... zbytnio (xD).>
- Na pewno znasz drogę...?
<zapytał niepewnie.> |
|
|
Kirai |
Wysłany: Wto 17:55, 14 Lis 2006 Temat postu: |
|
- Hehe... Już zaczynasz się mnie bać...
<Powiedziała z wrednym uśmiechem na twarzy. Spojrzała przelotnie na Kleris i rzuciła od niechcenia>
- Cześć... No to chodź!
<Pociągnęła Gerarda za zdrowe ramię, mniej więcej w stronę miasta. O ile pamiętała drogę...> |
|
|
Kleris |
Wysłany: Pon 15:14, 13 Lis 2006 Temat postu: |
|
<wyszła z ukrycia>
-Cześć.
<powiedziała opierając się o pobliskie drzewo>
-Co sprowadza złodzieja do takiej dziury jak Elledien?
<zapytała> |
|
|
Gerard |
Wysłany: Nie 2:56, 12 Lis 2006 Temat postu: |
|
<Tym razem jęknął z bólu, kiedy polała mu ranę wodą (xD)>
- Powiedzmy, że nie mam wyboru i ci zaufam
<powiedział sarkastycznie>
- Nie musisz mi pomagać, jak nie chcesz. Chyba sam sobie poradzę... |
|
|
Kirai |
Wysłany: Nie 2:53, 12 Lis 2006 Temat postu: |
|
<Ogarnęła wzorkiem dość poważną ranę postrałową>
- Co Ci się stało?
<Spytała ze współczuciem>
- Eee... No, chętnie bym Cię tam zaprowadziła, ale sama niewiem gdzie to jest.
<^^">
- Musisz się zdać na mnie, ale nie martw się, nie zrobię Ci jescze więkrzej krzywdy...
"Chyba..."
<Przez chwilę zastanawiała się co zrobić. po chwili sięgnała do swojej torby, którą akurat miała przy sobie (^^"). Wyciągnęła manierkę z wodą i jakąś bandamę. Polała ranę wodą, a brzegi wytarła rękawem. Owianęła ramię chustą>
- Więcej zrobić nie mogę i nie ptrafię. Musimy poszukać tego lekarza.
<Pociągnęła go za drugą rękę by wstał.[/url] |
|
|
Gerard |
Wysłany: Nie 2:40, 12 Lis 2006 Temat postu: |
|
<Syczał z bólu, ale nic nie mówił. Pozwalał jej odwijać bandaż.>
- Możesz mnie tam zaprowadzić?
<Widać, że prośba nie mogła mu przejść przez gardło.> |
|
|
Kirai |
Wysłany: Nie 2:35, 12 Lis 2006 Temat postu: |
|
<Kucnęła przy nim i spojrzała ze współczuciem na rękę>
- Wiesz... Mają tu lekarza, ale mozesz się go trochę przerazić...
<Powiedziała za lekkim rozbawieniem i bez zastanowienia odwinęła bandaż> |
|
|
Gerard |
Wysłany: Nie 2:30, 12 Lis 2006 Temat postu: |
|
- To po podróży... Droga była długa i niebezpieczna...
<złapał się za ramię i podciągnął rękaw, by je zobaczyć. Pod jego śnieżnobiałą koszulą był wielki bandaż, w dodatku zakrwawiony.>
<Syknął z bólu> |
|
|
Kirai |
Wysłany: Nie 2:28, 12 Lis 2006 Temat postu: |
|
<Zrobiła trochę zdziwioną minę>
- Coś się stało? |
|
|
Gerard |
Wysłany: Nie 2:19, 12 Lis 2006 Temat postu: |
|
- Da własnej satysfakcji ze znajomości zasad dobrego wychowania.
<Zrobiło mu się nagle słabo. Usiadł na ziemi, zbierając siły> |
|
|
Kirai |
Wysłany: Nie 2:17, 12 Lis 2006 Temat postu: |
|
- Ale jesli nie ma się w tym żadnego celu, to po co to robić?
<Spytała przechylając w bok głowę i przyglądając się Gerardowi z zainteresowaniem> |
|
|
Gerard |
Wysłany: Nie 2:09, 12 Lis 2006 Temat postu: |
|
- Dlaczego głupie? Nic dziwnego, że tak pomyślałaś.
<wciąż uśmiechał się do niej>
- Czy ja wiem? Uprzejmości nigdy za wiele... |
|
|
Kirai |
Wysłany: Nie 2:04, 12 Lis 2006 Temat postu: |
|
- Ty mi bardziej schelabiasz, co jest trochę nienormalne, dlatego mam takie głupie mysli...
<Mruknęła bardziej do siebie niż do Gerarda
- Przesadzasz z tą miłością... Czyli za byciem miłym...
<Dodała, bo zdała sobie sprawę jak to pierwsze zdanie zabrzmiało. Mimo to wyglądało na to, ze bvardzo chciała, zeby w końcu się przestraszył jej dziwnego charakteru> |
|
|
Gerard |
Wysłany: Nie 1:54, 12 Lis 2006 Temat postu: |
|
- Schlebiasz sobie, moja droga.
<powiedział z uśmiechem>
- Próbuję tylko być miły |
|
|
Kirai |
Wysłany: Nie 1:52, 12 Lis 2006 Temat postu: |
|
- Kocim, a nie kobiecym...
<Dodała. Przewróciła oczami>
- Phi... To chyba ty mnie chcesz zdenerwować, nie ja Ciebie. Ty mnie na serio, facet podrywasz?! |
|
|